Na miejscu dostępny jest również bezpłatny prywatny parking. Obiekt Noclegi Nad Jeziorem Myczkowieckim usytuowany jest w pobliżu licznych ścieżek spacerowych i rowerowych. Parom bardzo się podoba ta lokalizacja – za pobyt dla 2 osób oceniają ją na 9,7. Pokaż więcej.
Noclegi nad Jeziorem Garda. Noclegi nad Jeziorem Garda podobnie jak w całych Włoszech jakościowo są bardzo różne. Niestety nie wszystkie hotele lub apartamenty klasyfikowane na 4* tyle mają. Dlatego dobrze jest mieć rzetelne potwierdzenia jakości i aktualną wiedzę o aktualnym standardzie.
Comenius- sprawozdanie z pobytu w Niemczech na obozie nad jeziorem w Deulowitze 13-16.04.2010r. Wyniki ankiety dotyczącej wyjazdu do Niemiec; Comenius 25-28.05.2010r Holandia; Opowiadanie wrażeń; Ankiety dotyczące pracy w ramach programu Comenius. Wyniki ankiety dotyczącej dwuletniej pracy w ramach projektu Comenius; Polskie tradycje
Znajdź nocleg nad jeziorem w 2023 roku. Wypoczynek nad jeziorem to opcja, która sprawdzi się nie tylko latem. Również inne pory roku będą odpowiednie, aby podziwiać krajobraz i nieco odpocząć od miejskiego zgiełku. Wbrew pozorom nad wodą można nie tylko leniuchować.
Po raz pierwszy zorganizowany w Jeleniej Górze i w Karpaczu, kolejne – w Mrągowie w amfiteatrze nad jeziorem Czos. Podczas jego wszystkich edycji [XLII (42) do 2023] [1] [2] , na Festiwalu wystąpiło ponad 600 artystów oraz zespołów muzycznych, z Polski i z zagranicy, w tym z Australii, Kanady i Stanów Zjednoczonych.
podczas pobytu nad jeziorem tomek wypożyczył kajak w wypożyczalni A, a maciek w wypożyczalni B . wypożyczalnia A cena wypożyczenia kajaka 12 zl za godzine + 4 zl za każdą godzine używania . Wypozyczalnia B cena wypozyczenia kajaka 15 zl i dodadkowo 3 zl za każda godzine uzywania .
Jastrzębia Góra – idealne miejsce na wakacje nad polskim morzem. TheArk. 17 marca, 2023. Jastrzębia Góra to jedna z najpiękniejszych miejscowości nadmorskich w Polsce, idealna zarówno dla rodzin z dziećmi, jak i dla osób szukających wypoczynku nad morzem. Jastrzębia Góra oferuje szeroki wybór atrakcji turystycznych, piękne
kbPkWWQ. 250 kilometrów linii brzegowej! Sam zbiornik należy do najciekawszych spośród wszystkich, jakie mieliśmy przyjemność przetestować w Skandynawii. Nie jest typowym norweskim jeziorem o kształcie fiordu, z głębokością przekraczającą często 100 metrów, lecz znacznie płytszym i bardzo rozległym akwenem z niezwykle urozmaiconą linią brzegową, której długość wynosi aż 250 km! Brzegi na dużym obszarze porośnięte są bujnymi trzcinami, sporo jest wysp, zatok, podwodnych górek i raf, a także łąk z roślinnością denną bądź nenufarami. Ten charakter łowiska sprawia, że szczupak ma tu doskonałe warunki do bytowania i rozrodu. Zębate drapieżniki różnych rozmiarów są więc zdobyczą dość częstą, a biorąc pod uwagę fakt, że na jeziorze Vansjøn wędkuje niewiele osób, można je uznać za znakomitą ofertę na wędkarski urlop dla zapalonych spinningistów oraz wędkarzy preferujących lekki trolling. Podczas tygodniowego urlopu szansa na rybę metrową lub co najmniej 90-centymetrową jest bardzo duża. Kraj wielkich możliwości (2009) Tym razem nie fiordy i morze, a jeziora i rzeki były celem naszej wyprawy do Norwegii. Spędziliśmy w tym jedynym w swoim rodzaju kraju cudowne dwa tygodnie, łowiąc dorodne szczupaki, okonie, sandacze... Czytaj reportaż z wyprawy Norweskie sandacze Poza szczupakiem sporo tu okonia - i to przyzwoitych rozmiarów. Żeruje on głównie na podwodnych górkach i stokach. Ale jest jeszcze coś, co odróżnia Vansjøn od innych jezior norweskich. To fakt, że występuje w nim sandacz! I to obficie. Najczęściej łowione są wprawdzie małe sztuki, nie przekraczające 50 cm, ale cierpliwy wędkarz dobierze się z pewnością również do większych ryb. Sandacze biorą zarówno na trolling (wobler), jak i na klasyczny spinning. Najskuteczniejsza jest oczywiście metoda opadu z zastosowaniem jako przynęt gumowych imitacji rybek, a także kogutów. Przy sprzyjającej pogodzie nie powinno być problemu ze złowieniem kilku sandaczy dziennie na osobę (takie wyniki mieliśmy na testowych połowach w lipcu 2009 r.), a nie musimy chyba nikogo przekonywać, jakim kulinarnym rarytasem jest ta ryba. Poza drapieżnikami jezioro obfituje w białą rybę oraz miętusa. Łącznie żyje w nim 14 gatunków. Dostępność łowiska W niektórych miejscach istnieje możliwość wędkowania z brzegu (przydatne wodery), ale dostęp do najlepszych stanowisk ryb daje zdecydowanie wędkarska łódź z silnikiem spalinowym. Rekomendowane metody połowu Na szczupaka rekomendujemy spinning przy użyciu dość lekkich przynęt (płycizny) lub cięższych (kanty z ostrymi spadkami dna, podwodne górki i rafy). Latem i jesienią dobre efekty powinien przynieść trolling. Na płyciznach warto też spróbować połowu szczupaka na sztuczną muchę, jak również poppery i dżerki. Brania są bardzo efektowne. Okonie najlepiej biorą na spinning (gumy, obrotówki), trolling (woblery) lub spławik (czerwony robak). Przy połowie sandaczy metodą przynoszącą najwięcej brań jest zdecydowanie spinning (łowienie z opadu na gumy i koguty), ale ryby te atakują także ciągnięte za łodzią woblery (trolling) - i to nie tylko przy dnie, ale także w toni. Białą rybę najlepiej łowić metodą spławikową lub na drgającą szczytówkę. Z kolei na miętusa najlepsza wydaje się martwa rybka lub filet podane na zestawie gruntowym. Limity, ograniczenia i przepisy wędkarskie Zakaz zabierania ryb w celach przetwarzania i wywożenia z Norwegii. W przypadku szczupaka generalnie obowiązuje zasada „no kill”, ale po uzgodnieniu z gospodarzem można oczywiście zabrać jedną czy dwie ryby na kolację. Nie wolno zabierać szczupaków większych niż 80 cm. Jeśli chodzi o okonie i sandacze - można zabierać je w ilościach niezbędnych do bieżącej konsumpcji (np. na kolację w dniu połowu). Są to regulacje biura i gospodarza ośrodka. Szczegółowe informacje na życzenie lub u gospodarza. UWAGA! Część jeziora jest wyłączona z wędkowania ze względu na znajdujące się na brzegu tereny wojskowe. Ograniczenia są zaznaczone na mapie dostępnej u gospodarza. Moja opinia o łowisku "Piękne jezioro, trochę podobne do naszych jezior mazurskich, z wieloma wyspami, bardzo urozmaiconą linią brzegową i równie urozmaiconym dnem. Od jezior mazurskich różni się przede wszystkim liczbą ryb, u nas chyba nawet przed wojną nie było tyle ryb co tam obecnie! Wspaniałe łowisko dla wędkarzy lubiących łowić różne gatunki. Podczas naszego krótkiego pobytu nad tym jeziorem łowiliśmy regularnie duże liczby szczupaków, okoni i sandaczy. Po namierzeniu jednej z podwodnych górek można mieć nieprawdopodobne wyniki, np. kilkanaście sandaczy w godzinę, okraszone kilkoma kilowymi okoniami i szczupakiem na dokładkę. Niesamowite! Z czystym sumieniem polecam”. Dariusz Małysz Zakwaterowanie Zapraszamy do spędzenia miłego urlopu nad jeziorem Vansjøn. Do dyspozycji wędkarzy duży dom oraz stojący obok niego mały domek, będące częścią gospodarstwa agroturystycznego, położonego na wysokim brzegu jeziora i otoczonego lasem. Kwaterować w nich może łącznie 6 osób. Dom ma salon z TV, sypialnię, łazienkę i kuchnię, a także taras z meblami ogrodowymi. W małym domku nie ma łazienki i toalety (wszyscy korzystają z łazienki i toalety w dużym domu). więcej zdjęć Sprzęt wędkarski Na jeziorze gospodarz przygotował dwie przyzwoite pięciometrowe łódki z silnikami spalinowymi, pozwalające penetrować duże obszary tego akwenu. Dojazd do łódek samochodem, można też dojść pieszo (kilkaset metrów). Pełna informacja wędkarska w biurze Eventur. więcej zdjęć Galeria zdjęć Mapa Filmy z łowiska Orientacyjna cena - oferta wędkowania Poniżej prezentujemy przykładową ofertę cenową wyprawy, wyliczoną przy określonych założeniach liczby uczestników, terminu etc. Przypominamy jednak, że każda oferta konstruowana jest indywidualnie pod konkretne zapytanie i uwzględnia wszystkie zmienne podane przez klienta. Poniższą wycenę traktować należy zatem jako orientacyjną, przybliżoną. Termin:kwiecień-październik Czas trwania:dowolna ilość dni do wyboru, poniżej kalkulacja za „klasyczny” 7-dniowy pobyt Dojazd:we własnym zakresie (samochód bądź samolot do Oslo „Moss” i wynajem samochodu na miejscu) Ilość uczestników:maks. 6 osób w domku Zakwaterowanie:domek wolnostojący Wyżywienie:we własnym zakresie Łowiska:jezioro Przewodnik:na zapytanie w biurze Cena:1 250,- PLN od osoby za tydzień pobytu bez dojazdu przy 6 osobach uczestniczących (łącznie 7 500,- PLN za 6 osób) W cenie: domek 6-osobowy bez sprzątania końcowego poszewki na pościel i ręczniki 2 łodzie wędkarskie plastikowe 4,2–4,5 m z silnikami spalinowymi (10-15 KM) i echosondami pełna informacja wędkarska o łowisku, mapy batymetryczne ubezpieczenie NNW, KL oraz bagażu licencje wędkarskie płatne dodatkowo na miejscu, 100-150 NOK/osoba/tydzień Prom:nasze biuro oferuje bilety promowe Polska–Szwecja (Gdańsk–Nynäshamn, Gdynia–Karlskrona, Świnoujście–Ystad, Sassnitz–Trelleborg) po bardzo atrakcyjnych cenach, które są nieosiągalne gdzie indziej; na wybranych trasach promowych zniżki sięgają nawet 20% od cen cennikowych przewoźników; więcej informacji znajdą Państwo TUTAJ Więcej informacji o ofercie: Maciek: maciek@ tel. 603 820 940 Tomek: tomek@ tel. 601 300 168 Kasia: biuro@ tel. 607 170 297
Obiekt przestronny, komfortowy, pokoje schludne i czyste. Brak miejsc na kosmetyki w toalecie (pokój nr 39). Lokalizacja tego pokoju vis a vis kotłowni, zatem przy otwartym oknie w określonych godzinach i odpowiednim kierunku wiatru spaliny dostają się do pokoju. Bardziej wrażliwym osobom mogą przeszkadzać dźwięki pracującego pieca, które w nocy są zdecydowanie bardziej słyszalne przy otwartym oknie(do godz. ok. w nocy i potem od godz. rano) . Pokoje klimatyzowane. Niestety brak chłodziarki i czajnika w pokoju. Brak też lodówki wspólnej. Wg mnie zabrakło też suszarek do ręczników na dość sporym hallu, przy braku balkonu w pokoju. Obiekt bogato wyposażony w miejsca do rekreacji: basen przyjazny dla młodszych dzieci, trochę starsze też dadzą radę, dookoła basenu leżaki i parasole, jezioro z plażą, możliwość wypożyczenia łódki, kajaku i roweru wodnego, kilka pomostów, możliwość wędkowania. Plac zabaw z piaskownicą, huśtawki, zjeżdżalnie, mnóstwo zabawek. Boiska funkcyjne (siatkówka, koszykówka, piłka nożna, tenis), wypożyczalnia rowerów, również z fotelikami dla niemowląt oraz sala z piłkarzykami, tenisem stołowym oraz bilardem. Specjalne miejsce do robienia ogniska i grillowania oraz biesiadowania. Na terenie obiektu znajdują się zwierzęta: króliki, barany, psy, daniele oraz uroczy rudy kot łasy na wszelakie specjały ze stołu. Potencjał spory, pokusiłabym się o profesjonalną firmę animacyjną. Wydawałoby się, że to wymarzone miejsce na pobyt z dziećmi, niestety...ogromnym minusem okazała się kuchnia obiektu, która absolutnie nie jest przystosowana dla dzieci. Dania serwowane zarówno w pakiecie pobytowym jak i a la carte zbyt wykwintne, na domiar złego tylko z nazwy, ponieważ smak nijak ma się do nazwy dania oraz do nazwy hotelu. Wg mnie nazwa obiektu Rezydencja zobowiązuje. Krótko pisząc jedzenie jest niesmaczne (i to nie tylko zdanie moje i moich dzieci). W pakiecie są dwa posiłki dziennie: śniadania ( oraz obiadokolacja ( Wielokrotnie zdarzały się braki, np. przed godz. niedostępne już były jogurty. Właściwie na śniadania codziennie serwowane było to samo, mimo to o nie było już wędliny drobiowej, albo bułek. Podobnie z obiadokolacją, skończyło się ciasto (deser) przy czym dania nakładane były przez personel (sądzę, że w związku z syt. epidemiczną) i nie widziałam nikogo kto życzyłby sobie nadplanowe ilości jedzenia. Przykładowe menu to: zupa orientalna ze ślimakami, pieczeń w sosie cebulowym, makaron z warzywami w oliwie truflowej, ryba w panierce serowej. Co do dań a la carte to prócz ślimaków w różnych odsłonach, befsztyk tatarski, burger z dziczyzną i innych równie wykwintnych w cenach dużych aglomeracji. Jest też menu dla dzieci składające się z kilku pozycji: zupa pomidorowa z makaronem (dość pikantny krem); filet z kurczaka z frytkami i surówką - danie bardzo smaczne, ale nie wiem czy odpowiednie na pobyt tygodniowy, koszt: 23zł; naleśniki z twarogiem lub czymś innym 2szt. 17zł, wyglądały na odgrzewane, do stołu dotarły zimne, miały wysuszone brzegi i dzieciom nie smakowały...mama zjadła :(. Rosół zarówno z karty głównej (15zł) jak i pakietu niesmaczny: woda z solą. Przykłady można by mnożyć, np. w dodatkach serwowane były warzywa na parze, które okazały się kalafiorem. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że kalafior to warzywo, ale po nazwie dania spodziewałam się bardziej bogatego bukietu. Albo warzywa grillowane, gdzie raz to były bakłażan, cukinia i jakieś grzyby w sosie własnym w mało atrakcyjnym kolorze, innym razem zaś bakłażan, cukinia, papryka grillowane bez jakichkolwiek przypraw. Przykład deseru z karty to deser lodowy (3 kulki) z dodatkami, bita śmietana ze spray`a 17zł/porcja, ewentualnie ciasta z witryny (nie zachęciły wyglądem). Miałam wrażenie, że trochę pod presją gości można było kupić kulkę loda za 5zł (brak pozycji w karcie-tu może coś się zmieni, ponieważ pod koniec naszego pobytu pojawiła się lada do lodów Zielonej Budki, która nie była jeszcze czynna). Nie bez powodu poświęciłam sporo czasu na opis gastronomii, ponieważ kuchnia serwowana przez obiekt plus brak możliwości przechowania własnego jedzenia w pokoju było powodem skrócenia naszego pobytu o 2 doby. Tutaj ukłon i podziękowanie w kierunku firmy, ponieważ wyrazili zgodę na skrócenie pobytu, nie pobierając opłaty za te dni. Dodatkowym minusem był personel obsługujący posiłki, choć uprzejmy, bardzo opieszały i bez drygu i inicjatywy. Serwis i jakość dań pasowałyby bardziej do stołówki, aniżeli restauracji. Mimo wszystko uważam, że obiekt jest ciekawy i ma potencjał. Na ten moment poleciłabym na pobyt 3,4 dniowy. Pobyt tygodniowy po absolutnej reformie gastronomicznej (min. 3 posiłki w pakiecie plus zmiana menu). Mile widziane rozbudowanie programu D. z Lubonia (dzieci w wieku 7 i 9 lat; termin pobytu: Z REZYDENCJI NAD JEZIOREM PESTKOWNICA:Dziękujemy za uwagi i sugestie, weźmiemy je pod uwagę przy wprowadzaniu zmian w funkcjonowaniu naszego Obiektu. Przykro nam, iż menu nie spełniło Pani oczekiwań, niemniej wydaje nam się, że było na tyle zróżnicowane i przygotowane zarówno dla młodszych jak i dorosłych gości, iż każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Poniżej przedstawiamy menu obiadokolacji z minionego tygodnia w naszym obiadokolacja 2/07/2021 - PiątekZupa: Krem z pieczonych warzyw z groszkiem ptysiowymDANIA GŁÓWNE:• Karkówka pieczona w sosie własnym• Makaron z sosem bolognese• Ryba zapiekana ze szpinakiem i pomidoramiDodatki:Ziemniaki pieczone/ kluski śląskie/ surówki/ fasolka szparagowaCiasto Zimna płyta wędlin / serów/ warzywMENU OBIADOKOLACJA- 03/07/2021 – SobotaZUPA: krem pomidorowy DANIA GŁÓWNE:• makaron z wędzonym łososiem i szpinakiem• karkówka w sosie• nuggetsy z kurczaka DODATKI:Ziemniaki gotowane/ kasza z warzywami/ surówki/ buraczki na ciepło CIASTOZIMNA PŁYTA: wędliny /sery/ warzywaMENU OBIADOKOLACJA- 04/07/2021 –NiedzielaZUPA: Rosół z domowym makaronemDANIA GŁÓWNE:• Policzki wieprzowe w sosie chrzanowym• Kopytka z pieczarkami w sosie sojowo –grzybowym• Ryba w cieście serowymDODATKI:Ziemniaki gotowane/ kasza z warzywami/ surówki/ warzywa na parzeCIASTOZIMNA PŁYTA: wędliny/ sery/ warzywaMENU OBIADOKOLACJA- 05/07/2021 –PoniedziałekZUPA: krem z białych warzyw DANIA GŁÓWNE:• Kotlety mielone • Makaron z warzywami i oliwą truflową• Dorsz w sosie z białego wina z pietruszkąDODATKI:Ziemniaki pieczone/ warzywa z grilla/ ryż CIASTOZIMNA PŁYTA: wędliny /sery/ warzywaMENU OBIADOKOLACJA- 06/07/2021 – WTOREKZUPA: krem warzywny DANIA GŁÓWNE:• Kotlet schabowy • Naleśniki z dżemem / twarogiem• Miruna zapiekana ze szpinakiemDODATKI:Ziemniaki gotowane/ soczewica z warzywami/ surówki / warzywa na parze CIASTOZIMNA PŁYTA: wędliny /sery/ warzywaMENU OBIADOKOLACJA- 0/07/2021 – ŚRODAZUPA: ORIENTALA ZUPA ZE ŚLIMAKAMI I MLEKIEM KOKOSOWYMDANIA GŁÓWNE:• MAKARON Z SOSEM BOLOGNESE• PULPECIKI DROBIOWE W SOSIE KOPERKOWYM• KARKÓWKA PIECZONA W SOSIE CEBULOWYMDODATKI:ZIEMNIAKI PIECZONE/ FASOLKA NA PARZE/ RYŻ PILAW/ SURÓWKICIASTOZIMNA PŁYTA: WĘDLINY /SERY/ WARZYWAMENU OBIADOKOLACJA 8/07/2021 - CZWARTEKZUPA: MINESTRONE Z POMIDORAMI I TYMIANKIEMDANIA GŁÓWNE:• WIEPRZOWINA DUSZONA W SOSIE CHRZANOWYM• FILET Z KURCZAKA Z POMIDORAMI I SEREM• LASAGNE ZE SZPINAKIEM • PIEROGI LENIWEDODATKI:PLACKI ZIEMNIACZANE/ ZIEMNIAKI GOTOWANE/ FRYTKI/SURÓWKI/ WARZYWA GRILLOWANECIASTOZIMNA PŁYTA:WĘDLINY /SERY/ WARZYWAOBIADOKOLACJA PIĄTEKZUPA: Ogórkowa DANIA GŁÓWNE:• Indyk w sosie kaparowym• Naleśniki • Makaron z warzywami i oliwą truflową• Miruna w cieście serowymDODATKI:Ziemniaki puree, groszek z marchewką, kopytka w sosie śmietanowym, surówka, ZIMNA PŁYTA:Wędliny / sery/ warzywa Pozdrawiam, Katarzyna Jarczyńska, Rezydencja Nad Jeziorem Pestkownica Właśnie wróciłam z trzydniowego pobytu w tym ośrodku. Zacznę od przywitania. Pani recepcjonistka zapytała mnie o nazwisko, na jakie była rezerwacja, a następnie podała klucz z numerem. To było na tyle, jeśli chodzi o hotel. Zero informacji o posiłkach. Niech się klient sam orientuje. Z plusów, to hotel jest czysty, z wieloma atrakcjami dla dzieci. Niestety cały urok tego miejsca niszczy beznadziejna kuchnia, która jest bez smaku. Poza tym posiłki są serwowane w godzinach od 8:30 do 10 i od 17 do 19. A czym w międzyczasie czasie karmić dzieci, skoro jesteśmy w środku puszczy? Równie miałkimi posiłkami z restauracyjnej karty po 40-50 złotych za danie. Poza tym w pokojach nie ma nawet czajnika. Wszystko jest nastawione na zysk, by zedrzeć z klienta na każdym kroku, nie dając mu nawet możliwości zrobienia sobie kawy w pokoju o świcie. Nie mówiąc już o dzieciach, którym czasem w nocy też trzeba zagrzać wodę na mleko w butelce. Zapłaciliśmy z mężem i 3-letnią córeczką 1500 zł za 3 noce i uważam, że to bardzo dużo jak na jakość posiłków, które nam zaoferowano. Może było ich i dużo, ale całkiem niepotrzebnie, bo kucharz nie potrafił ich smacznie przyrządzić. Wystarczyłoby ugotować jedną porządną zupę i drugie danie i byłoby czym nakarmić. Zresztą wielu gości mówiło, że wyżywienie im nie odpowiadało. Takich lurowatych zup z koncentratu to nigdzie nie jadłam. Szczerze odradzam. Strata pieniędzy!!! W pokojach nie ma ani suszarki do włosów, ani żadnego talerzyka czy sztućca. Nie wolno ich też przynosić z kuchni. Absurd!!!Anna J. z Jeleniej Góry (dziecko w wieku 3 lata; termin pobytu: lipiec 2019)Odpowiedź Managera obiektu:Dziękujemy za przesłanie Państwa opinii. Jest ona dla nas bardzo ważna, ponieważ szczególnie zależy nam na zadowoleniu naszych gości - zawsze staramy się dostosować do ich próśb i potrzeb. Właśnie dlatego, chcielibyśmy się odnieść do kilku poruszonych w Pani opinii kwestii:1. Jeśli udzielenie niezbędnych informacji w recepcji było w pierwszy dzień niekompletne, chcielibyśmy serdecznie przeprosićza zaistniałą sytuację. Zwrócimy na to uwagę w przyszłości, aby uniknąć podobnych sytuacji. Ze swojej strony możemy dodać, że jesteśmy do Państwa dyspozycji przez cały pobyt w Pestkownicy i chętnie udzielimy odpowiedzi na Państwa Czajnik, suszarka - oba elementy wyposażenia pokoju można bezpłatnie wypożyczyć w recepcji. Taką informację otrzymuje mailowo każdy gość korzystający z naszej wakacyjnej oferty w trakcie dokonywania rezerwacji. Tym samym nie ma problemu ze zrobieniem kawy, czy herbaty "o świcie" ;)3. Talerzyki, sztućce - w naszym hotelu nie obowiązuje zakaz wynoszenia naczyń do pokoju. Wystarczy poinformować kelnerkę/pracownika restauracji o takiej potrzebie i można bezproblemowo korzystać z potrzebnych naczyń w Cena - nie jest tajemnicą, że pobyty krótkie (2-3 dniowe) zazwyczaj wychodzą najmniej korzystnie. Jest to powszechna praktyka na rynku turystycznym - tak też została skonstruowana nasza oferta. Zachęcamy do skorzystania z pakietów długoterminowych (tydzień i więcej), gdzie ceny w przeliczeniu za jedną dobę wychodzą dużo Posiłki - oferta wakacyjna to pakiet śniadanie + obiadokolacja. Przez cały czas pomiędzy posiłkami pakietowymi do Państwa dyspozycji pozostaje nasza hotelowa restauracja, w której menu serwujemy przynajmniej kilka posiłków dla dzieci. Pozostałe elementy menu są oczywiście kwestią gustu i smaku - zazwyczaj spotykamy się z pozytywnymi opiniami na temat serwowanych dań. Menu oraz ceny można bez problemu sprawdzić przed odwiedzinami Pestkownicy na naszej stronie. Jeszcze raz dziękujemy za Państwa opinię. Za wszelkie niedogodności przepraszamy i obiecujemy, że w przyszłości będziemy starali się poprawić jakość naszych usług. Na zakończenie zachęcam do zapoznania się z dwiema opiniami innych gości, którzy korzystali z usług naszego hotelu w tym samym czasie co Pani:“Bardzo nam się podobało, obsługa cudowna, wyżywienie wyśmienite, pokoje na wysokim poziomie. Jedynie dodała bym jeszcze jakąś atrakcję dla starszych dzieci, może trampolina, małpi gaj do ćwiczeń albo mini park linowy i kawałek piaszczystej plaży.”“Bardzo podobało nam się miejsce, bo nastawione jest na pobyt dzieci. Rewelacja, jeśli chodzi o stado danieli, zewnętrzny basen i zabawki do jeżdżenia. Sala do zabawy, w razie gdyby deszcz popadał - najbardziej podobała się dzieciom :-) Jedzenie bardzo smaczne, świeży chleb, smaczne posiłki, grill - elegancko. Jedyny minus to niemożność wykąpania się w jeziorze. Fajnie by było jakby plaża była większa.”Opinie te można bez problemu odnaleźć w naszym hotelowym systemie rezerwacyjnym. Tomasz Jankowiak, Rezydencja Nad Jeziorem Pestkownica Fantastyczne miejsce, w którym wypocznie cała rodzina. Córkę zachwyciło boisko do koszykówki, plac zabaw i możliwość wędkowania, a także pływania na rowerach wodnych. Olbrzymi pokój, który dostaliśmy składał się z sypialni i salonu. Był czysty i wygodny. Wyżywienie na 5+! Nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego miejsca :) Był to udany weekend, podczas którego wypoczęliśmy spędzając aktywnie czas na łonie natury. Atrakcje dla dzieci (poszukiwanie skarbów, wybijanie monet) pozwalały na chwile spędzone pijąc spokojnie kawę na dużym tarasie z widokiem na plac zabaw. Magdalena Sz. (córka w wieku 8 lat; termin pobytu:
Ścieżka rowerowa Velo Czorsztyn poprowadzona wokół Jeziora Czorsztyńskiego bije ostatnio rekordy popularności, a przecież została w pełni ukończona niecały rok temu. Czy to rzeczywiście najpiękniejsza trasa rowerowa w Polsce, porównywalna do takich cyklo-hitów, jak trasa wokół włoskiego Jeziora Garda? Czy ta atrakcja zdoła przekonać miłośników aktywnej turystyki, że góry to propozycja również na rowerowy wypad- i to niewymagający sportowej kondycji? Jedno jest pewne. Polacy pokochali turystykę rowerową i szczęśliwie dostrzeżone zostało to również przez niektóre samorządy, które inwestują w nowe ścieżki i trasy rowerowe. Cieszą nas te ruchy – od niewielkich gminnych inwestycji po rozbudowaną sieć ścieżek rowerowych w skali regionu, czego doskonałym przykładem jest małopolski projekt Velo Małopolska. Trasa Velo Czorsztyn również wpisuje się w ten jakże pozytywny trend. Z tego wpisu dowiecie się: jak dojechać do Velo Czorsztyn?gdzie zaparkować samochód?jaki jest stopień trudności trasy?co warto zobaczyć na Velo Czorsztyn?o czym warto pamiętać? To chyba najbardziej pocztówkowy fragment na Velo Czorsztyn. Spis treści1 Rowerowe retrospekcje2 Kilka słów o pętli Wokół Jeziora Czorsztyńskiego3 Skąd wzięło się Jezioro Czorsztyńskie? 4 Velo Czorsztyn – nasze wrażenia z Z Nowego Targu w kierunku Velo Jezioro Czorsztyńskie we Podjazd pod Falsztyn. Największe wyzwanie i nagroda na Kawa z widokiem na dwa Mała niedoróbka5 Podsumowanie i ocena trasy6 Co warto zobaczyć w pobliżu Velo Czorsztyn?7 Velo Czorsztyn Dojazd samochodem i Pociągiem i Gdzie wypożyczyć rower? Gdzie nocować w okolicy Jeziora Czorsztyńskiego? Wpisy, które mogą Cię Nie przegap! Obserwuj nas:) Rowerowe retrospekcje O Velo Czorsztyn dowiedzieliśmy się po raz pierwszy w sierpniu 2019 roku, jadąc Velo Dunajec z Zakopanego do Nowego Sącza. Część szlaku Velo Dunajec poprowadzona została wzdłuż południowego brzegu Jeziora Czorsztyńskiego, pokrywając się z czorsztyńską pętlą. Jednak w 2019 roku, podczas naszego przejazdu, wciąż trwały tam prace budowlane. Trasa była wytyczona, barierki zamontowane, mostki wybudowane, ale na dość długim odcinku kamienny tłuczeń jeszcze czekał na asfaltowy dywanik. Naszymi rowerami pokonywaliśmy nie takie przeszkody, więc cały odcinek od Dębna do niedzickiego zamku przejechaliśmy bez problemu. Jednak nie do końca mogliśmy sobie jeszcze wyobrazić tę czorsztyńską trasę w pełni gotowości- wiedzieliśmy więc, że będziemy musieli na nią wrócić. Tak pisaliśmy w 2019: „Asfalt nówka-sztuka, prace jeszcze trwają, ale już wiemy, że będą Państwo zadowoleni!” Tym bardziej, że okolice Jeziora Czorsztyńskiego okazały się jednym z najbardziej malowniczych odcinków na trasie Velo Dunajec. Stało się wtedy dla nas jasne, że będzie to rowerowy hit z Małopolski! Tym bardziej, że pod drugiej stronie jeziora budowano kolejny fragment trasy! Łącznie planowano stworzyć 30 kilometrów doskonałej jakości trasy rowerowej, oplatające pętlą jezioroo.. Jeszcze w trakcie przejazdu postanowiliśmy, że jak tylko zakończą się prace i będzie można objechać całość – wrócimy tam! Słowo się rzekło i nad Jezioro Czorsztyńskie wróciliśmy dokładnie rok później, w towarzystwie mamy Kasi, która po naszej ubiegłorocznej relacji kategorycznie zażądała , żeby ją tam zabrać. Oczywiście takie życzenia teściowej spełnia się bez mrugnięcia okiem, więc pewnego sierpniowego poranka ruszyliśmy na południe ku rowerowej pętli Wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Velo Czorsztyn pokrywa się z Velo Dunajec. Kilka słów o pętli Wokół Jeziora Czorsztyńskiego Jadąc rowerem dookoła jeziora Czorsztyńskiego, na tabliczkach umieszczonych przy trasie zobaczycie nazwę trasy: ,,Wokół Jeziora Czorsztyńskiego”, ale amatorzy dwóch kółek ochrzcili trasę mianem ,,Velo Czorsztyn” i taką, powszechnie już używaną,posługiwać będziemy się w tekście. Tym bardziej, że pasuje do pozostałych nazw, takich jak Velo Małopolska i Velo Dunajec. Pisząc o tej trasie, wspomnieliśmy o pętli, jednak w rzeczywistości nie jest to pełna pętla, którą można w całości pokonać rowerem. Oryginalny plan zakładał poprowadzenie szlaku wzdłuż całego brzegu Jeziora Czorsztyńskiego, niestety władze Pienińskiego Parku Narodowego nie wyraziły zgody na wytyczenie trasy na terenie parku… Dziwne, że ciche i ekologiczne rowery przeszkadzają, a sąsiednia, ruchliwa droga przez Przełęcz Osice z tranzytem setek, jeśli nie tysięcy, samochodów dziennie nie stanowi problemu. W tej sytuacji, aby zamknąć pętlę, większość rowerzystów korzysta z transportu wodnego kursującego pomiędzy zamkami w Niedzicy i Czorsztynie. Do wyboru są dwie opcje: Statki Dunajec i Halny, czyli duże jednostki mogące zabrać około 100 pasażerów na pokład. Jeśli zależy Wam na podziwianiu widoków i robieniu zdjęć, to będzie najlepsza opcja ze względu na widoki z górnego pokładu. Cena biletu dla rowerzysty wynosi 10 zł w jedną stronę. Jeśli zależy Wam na górnym pokładzie, warto wejść na statek wystarczająco stanowią gondole zwane Czorsztyniankami, odpływające po sąsiedzku – są dużo mniejsze, ale kursują częściej. Cena biletu podobna, bo 9 zł za rowerzystę. Osoby nieobawiające się wzmożonego ruchu samochodowego mogą objechać całe jezioro, kierując się na drogę Sromowce Wyżne – Przełęcz Osice – Czorsztyn i tym samym zamknąć pętlę drogą lądową. Na pewno będzie wymagało to dobrej kondycji, gdyż podjazd pod Osice jest bardziej wymagający niż ten pod Falsztyn, ale ponoć oferuje piękne widoki. Kiedyś pewnie spróbujemy tej opcji. Dajcie nam znać, czy warto (i czy jest bezpiecznie)! Czasem warto się zatrzymać. Skąd wzięło się Jezioro Czorsztyńskie? Nie mielibyśmy tej pięknej trasy rowerowej, gdyby nie Jezioro Czorsztyńskie. Dziś wszyscy przyzwyczailiśmy się do widoku zamku w Niedzicy stojącego dumnie na wapiennej skale, tuż nad taflą wody. Jednak tak naprawdę to bardzo ,,młody” krajobraz, stworzony w ostatnich dekadach przez człowieka. Mało osób kojarzy historię jeziora Czorsztyńskiego – tego niezwykłego, sztucznego zbiornika wodnego, który powstał przez spiętrzenie wody na zaporze w Niedzicy. Widok na Jezioro Czorsztyńskie od strony Dębna. W tle Pieniny. Plany budowy zbiornika na Dunajcu pojawiły się już w dwudziestoleciu międzywojennym po tragicznej powodzi z 1934 roku, ale dopiero po wojnie powrócono do tematu wielkiej hydrologicznej inwestycji. W latach 60-tych miała miejsce dyskusja o przeciwdziałaniu powodziom w dorzeczu Dunajca, w wyniku której w roku 1970 rozpoczęła się trwająca prawie 30 lat budowa, zakończona w 1997 roku- w sam raz na przetestowanie inwestycji pod kątem zapobiegania powodziom w czasie tzw. ,,Powodzi Tysiąclecia”. W ogólnej opinii zbiornik udowodnił wtedy swoją rolę przeciwpowodziową. Oczywiście w dolinie Dunajca żyli ludzie – a dokładniej we wsi Maniowy, która miała 300 domów i zamieszkiwało ją ponad 1500 mieszkańców. Wieś w ramach inwestycji zrównano z ziemią, część obiektów przeniesiono do skansenu, a mieszkańców przesiedlono do nowo założonej wsi powyżej planowanego zbiornika. Jadąc po trasie rowerowej, można napotkać na tablice upamiętniające nieistniejącą wieś- także zróbcie sobie postój i popatrzcie na archiwalne zdjęcia. Widok na jezioro od strony Falsztyna. Velo Czorsztyn – nasze wrażenia z trasy Z Nowego Targu w kierunku Velo Czorsztyn My ze względu na brak samochodu, jak i ograniczony czasem wypad, zdecydowaliśmy się na zapakowanie naszych rowerów do pociągu kursującego na trasie Kraków – Nowy Targ (kierunek Zakopane), by spod gorczańskiego miasta wyruszyć w stronę Velo Czorsztyn. Wydłużyło to naszą trasę o dodatkowych 30 kilometrów (w obie strony), ale tego wydłużenia wartych, bo prowadzonych nad samym brzegiem Dunajca z widokiem na Tatry. Gdyby piękne widoczki na trasie nie zaspokoiły Waszych poznawczych zapędów, warto po drodze odwiedzić Dwór Tetmajerów w Łopusznej oraz wpisany na listę UNESCO piękny drewniany kościółek Michała Archanioła w Dębnie. Wczesna pobudka i śniadanie w hotelowym pokoju z takim widokiem. Dunajec z Tatrami w tle. Słońce powoli rozpraszało mgłę Zobaczyć bociana czarnego jest w Polsce trudno, ale nad Dunajcem zawsze je spotykamy. Jedyne towarzystwo na trasie o tak wczesnej porze. Dopiero poranna mgła i rosa pozwalają dostrzec kunszt tkacki pająków. Jezioro Czorsztyńskie we mgle Choć sierpniowy poranek zaskoczył nas chłodem, poranne mgły unoszące się nad Dunajcem i przebijające się przez nie nieśmiałe promienie słońca tworzyły niezwykły spektakl. Skraplając się na pajęczynach, woda pozwalała w pełni dostrzec kunszt tkacki pająków. Ta tajemnicza mgła towarzyszyła nam przez pierwsze kilometry Velo Czorsztyn, jednak przesadnie się tym nie przejmowaliśmy, wiedząc że taki poranek będzie zwiastunem pięknego, słonecznego dnia i tylko od siły słońca zależało, kiedy gęsta mgła rozejdzie się, odsłaniając nam przeciwległy brzeg jeziora. Po cichu liczyliśmy, że stanie się to raczej szybko, bo naszemu gościowi pragnęliśmy pokazać trasę w całej jej okazałości. Podjazd pod Falsztyn. Największe wyzwanie i nagroda na trasie Skoro brakowało widoków, pośpiech nie był wskazany, więc problem z łańcuchem w rowerze kochanej teściowej (pozdrawiamy Beatę!) nie popsuł nam humoru. Gdy podjeżdżaliśmy pod znajdujący się na wzniesieniu Falsztyn, mgła, jakby chcąc nam wynagrodzić trud pedałowania pod górkę, stopniowo zaczęła ustępować. Dojeżdżając do słynnego czerwonego asfaltu, mogliśmy nacieszyć oczy fantastycznym spektaklem wynurzających się zza mgły i chmur wierzchołków Pienin i tafli Jeziora Czorsztyńskiego. To była kwestia kwadransa by słońce i wiatr wspólnie przegoniły mgłę i odsłoniły pienińskie szczyty… W takich pięknych okolicznościach zabraliśmy się za drugie śniadanie, po którym pozostało nam tylko zachwycać się widokiem ze wzniesienia i cieszyć się zjazdem w dół. Ta chwila i widoki mogłyby się nie kończyć! Jezioro Czorsztyńskie, Pieniny a daleko w tle widać zamek. Malowniczy zjazd od strony Flasztyna. Wspomniany zjazd z Falsztyna, a zarazem podjazd, jest na całej trasie jedynym podjazdowym wyzwaniem. Oczywiście jest to wymagający fragment i nie dziwi, że część osób pozwala sobie na podprowadzenie roweru. Jednak bez względu na to, z której strony byście nie jechali, czy to od strony Niedzicy lub od Frydmana, podjechać pod to wzniesienie trzeba. Oba podjazdy zaczynają się praktycznie na podobnej wysokości, licząc od tafli jeziora, więc bez względu na obrany kierunek, trudność podjazdu nie powinna się różnić. Jedno jest pewne – frajda ze zjazdu będzie ogromna, a w tym przypadku zdecydowanie lepiej prezentuje się według nas zjazd z Falsztyna w stronę Niedzicy. Po tym niesamowitym pod względem widoków zjeździe, trasa wiła się malowniczo wzdłuż brzegu jeziora, a zza prześwitów, wśród drzew, dostrzegliśmy ruiny czorsztyńskiego zamku. Minęliśmy jeszcze przyjemnie urządzone miejsce odpoczynku rowerzystów (MOR) i po paru kilometrach naszym oczom ukazał się wznoszący się na wapiennej skale zamek w Niedzicy. Uwielbiamy widok tej malowniczo położonej średniowiecznej warowni, pięknie kontrastujący z pienińskimi szczytami w tle… Ruiny Zamku w Czorsztynie. Ostatni zjazd i… będzie widać Zamek w Niedzicy. Kawa z widokiem na dwa zamki W Niedzicy widać było coraz więcej rowerzystów, przygotowujących się do trasy – tę małą miejscowość w weekendy dosłownie opanowują jednoślady. Znajdziecie tam też kilka lepszych i gorszych barów i knajpek, może być więc Niedzica miłym miejscem na przerwę. Wypiliśmy szybką kawkę z widokiem na oba zamki i kursujące między nimi statki i ruszyliśmy w dalszą drogę. Załadowaliśmy rowery na pokład i popłynęliśmy w stronę Czorsztyna, z górnego pokładu podziwiając okolicę. Już dla samych widoków warto wybrać się na taki rejs. Zamek w Niedzicy. Tuż za Czorsztynem ścieżka rozgałęzia się. Można skręcić w lewo i jechać po płaskim, bliżej jeziora, lub skręcić w prawo pod górkę. Według nas zdecydowanie lepiej pomęczyć się na tym krótkim podjeździe, gdyż widok z tego miejsca na jezioro i oba zamki jest zdecydowanie tego wart – może dostrzeżecie tatrzański koniuszki! Po kilku fotkach pora zjechać w dół, gdzie czeka na Was plaża w Kluszkowcach. Może nie najpiękniejsza, ale widok na Tatryczyni ją wyjątkową. Miejsce to popularne, więc jest tłoczno i głośno. Bardziej kameralną, ale dziką plażę, wypatrzyliśmy dosłownie kilometr później – ciekawa opcja, jeśli chcecie ochłodzić się na chwilę w wodzie. Widok z podjazdu przy czorsztyńskich ruinach. Widać oba zamki! Plaża w Kluczkowcach z widokiem na koniuszki Tatr. Od tego momentu ścieżka prowadzi praktycznie przy samym brzegu, wijąc się nieco wzdłuż niewielkich zatoczek. To bardzo przyjemny i malowniczy odcinek Velo Czorsztyn. Małe mariny, widok pływających po jeziorze łódek oraz pięknie widoki na przeciwległym brzegu- Włochy to czy Polska…? :). Z punktu widzenia trudności trasy, raczej zaliczylibyśmy Velo Czorsztyn do prostych propozycji. Poza jednym podjazdem jest praktycznie płasko, więc każdy powienien dać radę. To rzeczywiście barkierki są wskazane. Trasa biegnie przy samym brzegu przez wiele kilometrów. Trasa rodzinna. Mała niedoróbka Jedyna niemiła technicznie niespodzianka czeka przy moście przez Dunajec koło Dębna. W tym miejscu kończy się ścieżka rowerowa i trzeba paręset metrów przejechać po drodze lub chodnikiem na moście, a na koniec przenieść rower przez barierki. My zaczęliśmy naszą rowerową wycieczkę od strony Dębna, jadąc Velo Dunajec i na Velo Czorsztyn wjechaliśmy bez problemu ścieżką pod mostem, skąd skierowaliśmy się na Frydman. W drodze powrotnej na niedokończonym odcinku z drogi publicznej zjechaliśmy na ścieżkę rowerową w stronę Nowego Targu, więc problemów uniknęliśmy. Jeśli jednak zaczęliście swoją wycieczkę na przykład przy jednym z zamków, to konieczne może być przenoszenie roweru nad barierką odgradzającą drogę samochodową od pobocza. By tego uniknąć można zjechać pod mostem na VeloDunajec, włączyć się do ruchu ogólnego na drodze, przejechać most i po 200 metrach skręcić w prawo na Velo Czorsztyn. Podobnie w drugę stronę. To chyba jedyna niedoróbka na trasie, która wpadła nam w oko podczas naszego przejazdu. Na pocieszenie dodamy, że na moście trwały prace, więc wierzymy, że to tylko kwestia czasu, kiedy brakujący pas ruchu dla rowerów oraz przejazd zostaną oddane do użytku rowerzystów jeżdżących wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Zachód słońca nad Jeziorem Czorsztyńskim z mostu przy Dębnie. Podsumowanie i ocena trasy Velo Czorsztyn to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych tras rowerowych w Polsce. Poza jej walorami krajobrazowymi przemawia za nią bezpieczeństwo, gdyż wytyczona jest głównie po ścieżkach rowerowych lub drogach o bardzo małym natężeniu ruchu samochodowego. Dodatkowo wzdłuż fragmentów Velo Czorsztyn biegnących przy samym brzegu jeziora zamontowano barierki, które rzeczywiście chronią rowerzystów przed upadkiem z wysokiej skarpy do wody. Tak jak nigdy, tym razem musimy przyznać, że są potrzebne, tym bardziej że metaliczny kolor nie psuje widoku – w przeciwieństwie do jaskrawo żółtych czy biało-czerwonych barierek, stawianych w nadmiarze na innych, często bezpiecznych szlakach. Z Velo Czorsztyn można dostrzec Tatry. Warto wspomnieć też o komforcie jazdy, gdyż trasa na całej długości pokryta jest asfaltem, więc nawet miłośnicy szosówek mogą pozwolić sobie na przejechanie jej w całości – a to przecież nie jest takim powszechnym standardem. Pamiętajmy jednak by nie przesadzać z prędkością – trasa jest dość wąska, a podczas naszego objazdu była pełna rowerzystów, również nieletnich, chwiejnie poruszających się na rowerkach lub przewożonych w przyczepkach. W sezonie trzeba się liczyć z dużym ruchem, tym bardziej że popularność trasy będzie rosła. Velo Czorsztyn jest dobrze oznakowana, a na szlaku wybudowano czyste i estetyczne miejsca wypoczynku rowerzystów, w których z przyjemnością chce się usiąść by przekąsić mały posiłek. Sporty wodne to też jakaś opcja. Co warto zobaczyć w pobliżu Velo Czorsztyn? Trasę wokół jeziora można objechać w zaledwie kilka godzin, więc jeśli zostanie Wam trochę wolnego wolnego czasu i zastanawiacie się co z nim zrobić, mamy kilka pomysłów. Na brak atrakcji w okolicy Jeziora Czorsztyńskiego nie można narzekać. Piękny Zamek w Niedzicy, ruiny zamku w Czorsztynie, plaże, w tym jedna z widokiem na tatrzańskie szczyty, wspomniany na początku kościółek w Dębnie (na liście UNESCO!) oraz możliwość uprawiania sportów wodnych- to tylko kilka proponowanych atrakcji. Przy dłuższym pobycie miłośnicy górskich szlaków mogą udać się na wieżę na Lubaniu w Gorcach lub na jeden z pienińskich szlaków. Z kolei w nadczorsztyńskich miejscowościach znajdziecie dobrą bazę noclegową, kilka miejsc do posilenia się i sklepów. Wpisany na listę UNESCO Kościół w Dębnie. Piękny i tajemniczy o każdej porze roku. Dojazd samochodem i parkowanie Oczywiście swoją wycieczkę można ograniczyć do przejechania samego Velo Czorsztyn, czy to jadąc tam specjalnie samochodem i zapakowanymi na nim rowerami, czy przy okazji pobytu w Pieninach lub Gorcach. Wypożyczalni rowerów w okolicy nie brakuje, więc na tak krótką i technicznie prostą trasę nie trzeba specjalnie wieźć swojego roweru. Parkingi dostępne są w każdej miejscowości. Można zaparkować w Niedzicy w okolicy zamku lub na przykład w Dębnie koło cmentarza (parking dla osób chcących odwiedzić kościół), który przy okazji warto zwiedzić. Pociągiem i rowerem Można też przejechać całość przy okazji pokonywania Velo Dunajec i potraktować pętlę wokół jeziora jako część dłuższej rowerowej przygody. Zdecydowanie polecamy takie rozwiązanie, bo pozwala zobaczyć jeszcze kilka perełek – poza tą czorsztyńską. Po szczegóły zapraszamy do naszego wpisu o Velo Dunajec. Gdzie wypożyczyć rower? Jeśli jesteście już na miejscu i pomysł objechania trasy wpadł Wam dopiero do głowy, nic straconego! Wokół jeziora działa kilka wypożyczalni. Cena za dzień wypożyczenia roweru to 50 zł. W tej samej cenie przyczepka dla dzieci. Z kolei kask za dzień wypożyczenia to 10 zł. Gdzie nocować w okolicy Jeziora Czorsztyńskiego? Agroturystyk i pensjonatów w okolicy nie brakuje. Dobrym pomysłem może być też nocleg w Nowym Targu – szczególnie jeśli planujecie przyjechać pociągiem. Pamiętajcie, że jeśli skorzystacie z naszego linka, Booking podzieli się z nami prowizją, a Wasza cena pozostanie niezmienna. Będzie nam miło, jeśli zechcecie wesprzeć w ten sposób rozwój naszego bloga! Wpisy, które mogą Cię zainteresować Najlepsze szlaki rowerowe w PolsceCzym jest sieć szlaków rowerowych Velo Małopolska?Relacja z Velo DunajecMapa szlaków i tras rowerowych w Polsce Dzięki, że jesteś z nami! Jeśli przydały Ci się nasze treści, zainspirowaliśmy Cię do jakiejś fajnej wycieczki lub zaciekawiliśmy nowym regionem, z ogromną wdzięcznością przyjmiemy mały gest uznania w postaci pysznej kawki! To będzie dla nas kolejny impuls, żeby dalej rozwijać bloga! <3 Nie przegap! Obserwuj nas:)
Polski nocleg nad Morzem Adriatyckim! STRONA GŁÓWNA > EUROPA > CZARNOGÓRA APARTAMENT W KOTORZE – WITAJ W NASZYM DOMU! Zapraszamy do naszego nowoczesnego apartamentu w zacisznym krańcu zatoki Boka Kotorska. Jest to najgłębsza naturalna, przypominająca fiord zatoka na Morzu Śródziemnym. Apartament w Kotorze otacza niesamowita sceneria, w tym strome góry, które schodzą prawie prosto na brzeg. Rozkoszuj się widokiem z tarasu i wypocznij na czarnogórskim wybrzeżu. Zapraszamy na wakacje do wyjątkowego Kotoru! Zapraszamy serdecznie!Tu nas znajdziesz!Nocleg w szczegółachCennikInne ważne sprawy DLA PAR DLA RODZIN Z DZIEĆMI CISZA I SPOKÓJ PIĘKNE WIDOKI W POBLIŻU ATRAKCJI NA WAKACJE APARTAMENT: Apartament w Kotorze jest czynny cały rok. Obiekt przeznaczony jest na wyłączność naszych Gości. Mieszkanie składa się sypialni, salonu, aneksu kuchennego i łazienki. Odpocząć możesz na tarasie z pięknym widokiem. Nasz obiekt jest bez wyżywienia, ale w Kotorze nie brakuje restauracji serwujących lokalne dania oraz tawern wzdłuż wybrzeża. NIE TYLKO NOCLEG! Pomogę Ci zorganizować transfer z i na lotnisko. Chętnie polecę osoby zajmujące się wycieczkami. Podpowiem, gdzie najlepiej wypożyczyć samochód. Chętnie opowiem Ci, dlaczego Stare Miasto Kotor jest dziś uważane za najlepiej zachowaną średniowieczną jednostkę miejską na Morzu Śródziemnym. NASZA OKOLICA: Apartament w Kotorze położony jest w północnej części wybrzeża Czarnogóry nad Morzem Adriatyckim. Kotor znajduje się w zatoce Boka Kotorska. Rozwinął się wokół starego miasta i najbardziej znanego punktu orientacyjnego, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. To najsłynniejsza część Kotoru, w którym zachowana jest historia, kultura i tradycja. Posiada wiele zabytków architektury średniowiecznej: kościoły, katedry, pałace i muzea. Uzupełnia je mnogość wąskich uliczek, placów i rynków. Polecamy wybrać się na największy plac plac Trg od oruzja, zobaczyć wieżę strażniczą, Katedrę Sveti Tripun, Pałac książęcy, Teatr Napoleona. Stary Kotor to także liczne pałace: Bizanti, Buca, Pima i Grgurin (w którym mieści się Muzeum Morskie). Kotor jest wyjątkowy również dlatego, że jest jedynym miastem na wschodnim wybrzeżu Adriatyku, które z nazwy znajduje się na mapach historycznych i strategicznych. Stary Kotor został zbudowany jak labirynt w celach ochronnych i bardzo łatwo się tu zgubić. Pomocne będzie jednak szukanie punktów orientacyjnych, takich jak XII-wieczna katedra św. Tryfona, które są wymienione na prawie każdej mapie turystycznej. Populacja Kotoru jest wieloetniczna: mniej niż połowa to Czarnogórcy, mniej niż jedna trzecia to Serbowie, a jedna dziesiąta to Chorwaci. Port lotniczy Tivat oddalony jest o ok. 12 km, port lotniczy w Podgoricy o ok. 94 km, a lotnisko w Dubrowniku o ok. 67 km. Adres: Dobrota, gmina Kotor, Czarnogóra CO ZNAJDZIESZ W NASZYM APARTAMENCIE? Choć pewnie większość czasu spędzisz odkrywając uroki Czarnogóry, to zawsze warto wiedzieć, co czeka na Ciebie na miejscu! Oto co znajduje się na wyposażeniu apartamentu w Kotorze: WYPOSAŻENIE APARTAMENTU: sypialnia: łóżko dwuosobowesalon: rozkładana sofapościeltelewizor z płaskim ekranemWiFistół i krzesła WYPOSAŻENIE ANEKSU KUCHENNEGO: lodówka zlewozmywakpiekarnikpłyta kuchennagarnki, sztućce i naczynia WYPOSAŻENIE ŁAZIENKI : toaletaumywalkaprysznicręczniki Apartament posiada taras z pięknym widokiem. PŁATNOŚCI od 35 €/doba/apartament dla 2-4 osób bez wyżywienia Tu znajdziesz wszystkie informacje związane z cenami, płatnościami i warunkami rezerwacji. Jeśli coś jest dla Ciebie niejasne, napisz do nas! MiesiącCena za dobę / apartamentstyczeń35 €luty35 €marzec40 €kwiecień40 €maj50 €czerwiec70 €lipiec100 €sierpień100 €wrzesień80 €październik40 €listopad35 €grudzień35 € W przypadku dłuższych pobytów istnieje możliwość negocjacji ceny. Opłata za sprzątanie, internet, rachunki i lokalne podatki jest wliczona do ceny najmu. Pobyt należy potwierdzić nie później niż na 1 tydzień przed przyjazdem. Poprosimy Cię o depozyt w wysokości 25% wartości rezerwacji, płatny kartą bądź przelewem zagranicznym. Obowiązuje kaucja płatna na miejscu gotówką przy odbiorze kluczy. Wysokość kaucji zależy od długości pobytu. Przy pobycie długoterminowym na parę miesięcy jest to wysokość jednego miesiąca, przy pobycie krótkoterminowym na parę dni to 100 €, a 2-3 tygodnie to 150-200 €. Płatność za resztę rezerwacji gotówką na miejscu. Jeśli masz pytania, napisz do nas, a podamy Ci wszystkie szczegóły dotyczące rezerwacji! KILKA WAŻNYCH SPRAW: Mamy dla Ciebie jeszcze kilka informacji, które mogą być dla Ciebie istotne: Poprosimy Cię o zameldowanie po 14:00 i wymeldowanie przed 12:00. Chcesz przyjechać w innych godzinach? Daj znać, ustalimy szczegóły. Klucze możesz odebrać przed obiektem. W apartamencie obowiązuje całkowity zakaz palenia. Chcesz przyjechać ze zwierzakiem? Po prosimy o wcześniejszy kontakt. Szanujemy naszych sąsiadów dlatego poprosimy Cię o nieorganizowanie imprez. Możesz spotkać się ze znajomymi, jeśli nie zakłóca to spokoju sąsiadów. Dzieci są mile widziane. ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z APARTAMENTU W KOTORZE! Podobno jedno zdjęcie mówi więcej niż tysiąc słów, dlatego koniecznie zobacz galerię zdjęć z naszego apartamentu! POZNAJMY SIĘ! Cześć! Nazywam się Tomasz 🙂 Jeśli masz jakiekolwiek pytania, wypełnij formularz, a na pewno odpowiem! Zobacz również nasze apartamenty 1 Bed Apartment, 2 Beds Apartment, Rafailovici 1, Rafailovici 2, Rafailovici 3 i Rafailovici 4 w Budvie. TWÓJ GOSPODARZ: TOMASZ Cześć! Jestem Tomasz i na co dzień mieszkam w niezwykłej Czarnogórze. Dlatego jestem dostępny na miejscu oraz pod telefonem. Możesz zwrócić się do mnie z każdą prośbą, na pewno postaram się pomóc 🙂 Zapraszam na niezapomniane wakacje! Mówimy po polsku. FORMULARZ KONTAKTOWY Napisz do mnie i zapytaj o wolne terminy 🙂 ZNALEZIONE W SIECI: Nie mamy jeszcze opinii w języku polskim, ale mamy nadzieję, że dzięki Wam to wkrótce się zmieni 🙂 Zapraszamy do Apartamentu w Kotorze! Jeśli byłeś naszym Gościem i masz ochotę wystawić nam opinię, możesz to zrobić wysyłając wiadomość przez formularz kontaktowy 🙂 SPRAWDŹ TEŻ INNE NOCLEGI W CZARNOGÓRZE:
Wizualizacje nowych domków, które mają powstać nad Jeziorem Nyskim rozbudziła nadzieję na turystyczne ożywienie terenów nad Jeziorem Nyskim, zwłaszcza po sezonie. W sezonie nawet przy kapryśnej pogodzie teren dawnego Nyskiego Ośrodka Rekreacji pękał w szwach – jednak po sezonie sytuacja zmieniała się diametralnie. O inwestycji rozmawiamy z Edytą Peiker, prezes spółki AKWA, która zarządza terenami nad jeziorem. NysaInfo: Kiedy tylko pojawiły się pierwsze wizualizacje nowych domków nad jeziorem odzew w mediach społecznościowych był bardzo mocy. To są tylko wizualizacje czy realna wizja przyszłości nad Jeziorem Nyskim? Edyta Peiker, prezes spółki AKWA: Jesteśmy na etapie przygotowania projektu, który zakłada,że będzie 40 domków. Powstanie również sala konferencyjna, powstaje budynek z saunami, oraz basen dla dzieci. To będzie kompleks wypoczynkowy w lesie, z zachowaniem walorów naturalnych. Chcemy żeby to było jak najbardziej wpasowane w krajobraz leśny i mam wrażenie, że projektant trafił w punkt. Bardzo nam się te domki podobają i mam nadzieję, że mieszkańcom również. Przez dwa, trzy miesiące podczas tzw. sezonu ludzi nad jeziorem nie brakuje, problem zaczyna się na jasień, kiedy wszystko pustoszeje… Domki będą całoroczne, bo zależy nam, by zarobić na turystyce i przywrócić Jezioro Nyskie w takiej formie, jakie było dawno temu. Żeby każdy mógł tam odpocząć i znaleźć chwilę, tym bardziej w dobie epidemii musimy bardziej szanować naszą turystykę lokalną. Jaki jest koszt budowy tych 40 domków? Oscylujemy w granicach ok. 5 mln zł. Co do łącznego kosztu nie wiemy, ponieważ nie ma skończonego projektu, który ma być gotowy w sierpniu. Natomiast we wrześniu tego roku rozpoczniemy uzbrajanie ternu. W mediach społecznościowych pojawiły się głosy, że inwestycja ma być finansowana z podwyżki opłaty za wodę i ścieki. (śmiech) To nierealne, by pokrywać koszt budowy domków z pieniędzy które są w naszym budżecie z wody i ścieków. Obowiązuje nas tzw. subsydiowanie skrośne, które oznacza, że nie możemy wydać tych pieniędzy na takie inwestycje. Spada nam sprzedaż z wody. Poza tym wszystko drożeje. Podrożała chemia, podrożał węgiel aktywny, którym filtrujemy wodę, podrożała energia, to wszystko spowodowało, że ceny wzrosły. Ponadto jako spółka zatrudniająca ponad 100 osób musieliśmy wejść także w dodatkowe fundusze emerytalne. Wszystkie środki, które są naszym przychodem wydatkujemy w wodę. Jedyny nasz przychód z tzw. działalności innej to sprzedaż hurtowa wody dla Gminy Pakosławice oraz odbiór ścieków z Gminy Otmuchów i Głuchołazy. To skąd te 5milionów na budowę domków? Nie ukrywam, że będziemy musieli postarać się o kredyt. Mamy już przygotowany świetny biznesplan i wierzę, że spółka dzięki temu będzie się rozwijała. Chcemy pozyskać również środki zewnętrzne, ale na takie rzeczy musimy jeszcze poczekać. Obserwując rynek w Polsce widzę, że wiele spółek wodociągowych stara się mocno rozszerzyć swoją ofertę dlatego zaangażowaliśmy się w to. Dzięki temu mieszkańcy będą mogli wypoczywać w godziwych warunkach. W lecie 2021 będziemy mogli już skorzystać z nowych domków? Tak, jestem tego pewna. Dziękuję za rozmowę. Również dziękuję.
podczas pobytu nad jeziorem tomek